Milczysz, i twoje milczenie rozpływa się, rozdrabnia. Zawisa między nami, niewyraźne, ale obecne.
Przyglądam się milczeniu jak chmurze pyłu, z którego coś może się wyodrębnić. Nasłuchuję uważnie. Przyciągam dźwięki do swoich uszu, od ścian odrywają się nawet takie już przebrzmiałe. Cała staję się słuchem i wzrokiem, próbuję przejrzeć na wylot swój pusty pokój, samą siebie, widok za oknem.
Patrzę na ciebie tu obecnego, którego nie można wyczuć. Jesteś jakimś nieznanym mi bytem, nie wiem, kim. Myślę tylko, że gdyby ktoś tu ze mną siedział, tak właśnie by milczał. I ja też przecież milczę. Zdaje mi się, że w takiej gorącej, wibrującej ciszy można dowyobrazić sobie coś, kogoś, można przejść do świata, w którym świecą nad Ziemią dwa księżyce.
"Myślisz, że musisz coś powiedzieć. Lecz nie wiesz co. Słowa umierają w zagłębieniu czasu".
Ostatnio nie lubię ciszy..
OdpowiedzUsuńUff, już myślałam, że się więcej do mnie nie odezwiesz;).
OdpowiedzUsuńChyba nie potrafię powiedzieć, że lubię albo nie lubię ciszy. Ona po prostu jest obok.
Myślę, że ja sama robię sobie wielką krzywdę czytając Murakamiego. Moja psychika nie jest w stanie przetrzymać tak wielkiego smutku i rozpaczy, a w najlepszym przypadku braku działania bądź jego nieuchronnej bezcelowości. Chcąc nie chcąc, by móc żyć, nie mogę. Tak sobie dziś obiecuję. Nigdy więcej nie. Tak sobie myślę, że chyba mam prawo myśleć w taki sposób, a nie inny. To jest tak niewypowiedzianie smutne.
OdpowiedzUsuńdlaczego miałabym się wiecej do ciebie nie odezwać?:P
OdpowiedzUsuńC: Myślę, że rozumiem, o czym mówisz, aczkolwiek we mnie Murakami nie wzbudza takiego smutku (chociaż wydaje mi się, że po pierwszym z nim spotkaniu tak było, nie pamiętam już za dobrze). Bardziej, jakby to powiedzieć, otwiera mnie na jakiś czas, czuję się jakbym więcej widziała i więcej dostrzegała.
OdpowiedzUsuńE: A bo coś nie dawałaś znaku życia. Ja mam zawsze paranoję w takich sytuacjach:P.
To ze nie odpisze czasem bo nie mam nic na koncie to nie znaczy ze znikam przeciez:D
OdpowiedzUsuńParanoja nie rządzi się logiką niestety :P.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=uw0VokW9-E8 - to by było na tyle jeśli chodzi o moją notke:P A jeśli chodzi o tą super muzyke country to jak z byka strzelił przypominają mi się czasy mojej młodości kiedy to w telewizji ciągle leciał jakiś western a przed blokiem co roku odbywał się festiwal muzyki country a ja jeździłam na koniach, rzucałam lassem i tym podobne:D zupełnie inny klimat
OdpowiedzUsuńPrzecież country to właściwie ujęta czysta radość życia^^ E obiecałaś mi wędrówkę w wakacje!
OdpowiedzUsuńto w sierpniu moja droga:p a chcesz z nami jechac w tatry?:-) (z ZZ)
OdpowiedzUsuńraz, byłabym tam ostatnią zawadą, dwa, byłabym tam piątym kołem u wozu, częściowo z własnej winy. Dziękuje, wystarczy mi ten wyjazd z wami w Tatry na zimowisku;). Wszystkim będzie lepiej, jak z wami nie pojadę, coś mi się zdaje.
OdpowiedzUsuńale bredzisz kobieto..
OdpowiedzUsuńspodziewałam się takiej odpowiedzi :P
OdpowiedzUsuń