wtorek, 4 czerwca 2013

40. O niczym konkretnym

Pomału zbliża się koniec semestru i sesja wraz z nim. A mi wyczerpują się baterie. Dzisiaj w końcu wybiorę się do biblioteki, tak mi się chce czytać książki, nowe książki, kolejne książki, książki za książkami...
Rozmawiałam ostatnio o swoich studiach - że to był dobry wybór. Edytorstwo jest takie ciekawe, i naprawdę uczę się nowych rzeczy, rozwijam się. Potrafię wytłumaczyć, dlaczego stawiam przecinki tu, a nie gdzie indziej. No, może nie wszystkie jeszcze, ale zdecydowaną większość ;)
Na zewnątrz zapanowała pora deszczowa. Lilie mokną, niebem gonią szare chmury.
Jestem w połowie Greka Zorby. Jeśli zdam sesję, w przyszłym roku będę się uczyć retoryki, edytowania tekstów starożytnych oraz historii Polski.
Jeśli nie zdam - nie wiem. Nie wiem.

5 komentarzy:

  1. Zmieniłaś na- "ma dwadzieścia lat"... Myślę sobie, że z każdym dniem jest coraz bliżej do spotkania ;) To daje siłę! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama myślę czasem o edytorstwie. I o historii, filologii klasycznej, bibliotekoznawstwie... Najchętniej bym się roztroiła. ;)
    Grek Zorba to - obok Skazanych na Shawshank i Stowarzyszenia Umarłych Poetów - jedna z tych opowieści, które najpierw poznałam na ekranie. Polubiłam ją w obu wersjach (czego nie mogę powiedzieć o pozostałych tytułach).

    Uściski,
    kasjeusz

    OdpowiedzUsuń
  3. Edytorstwo najlepsze oczywiście ^^
    Żarcik, sama początkowo zastanawiałam się nad bibliotekoznawstem oraz jakąś rachunkowością - to drugie to miało być na wypadek, gdyby zwyciężył we mnie zdrowy rozsądek do spółki z pragmatyzmem. Jak można się domyślić, jestem jednak niebieskim ptakiem i wybrałam sobie kierunek humanistyczny :D
    Historię jak najbardziej rozumiem, chociaż sama aż takim pasjonatem nie jestem, żeby na to iść, ale filologia klasyczna, o matko... Na studiach znielubiłam łacinę, mając tylko przez rok konwersatorium.

    Ja tu wszędzie niepełny zestaw: Skazanych nie czytałam, a Greka i Poetów nie oglądałam. I właściwie nie mam ochoty czytać Skazanych póki co, a obejrzeć mogłabym tylko Zorbę, bo - uwaga, A! - im dłużej czytałam, tym bardziej mi się podobał.

    Ale mi miło, żeś tu zwędrowała, Kasjeuszu ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja z kolei łacinę uwielbiam! ;) Jestem samoukiem (niestety, w mojej szkole nie uczą tego pięknego języka) i na pewno mam ogromne braki, ale chętnie bym je uzupełniła.
    Tak, z historią jest pewien problem, bo interesują mnie jedynie najdawniejsze epoki. ;) Mam jednak dużo czasu na rozmyślania.

    OdpowiedzUsuń