piątek, 7 grudnia 2012

32. O tym, że się chce czego innego, a jest Kadłubek

Trochę jakbym nie mogła się odnaleźć. Najpierw zgubiła, a teraz nie mogła.
Muszę się pilnować, bo inaczej znowu popłyną ze mnie potoki słów, i to tych bezsensownych.


Kadłubek jeszcze nie skończony... A mi się zachciało czytać znów One Piece'a, od początku i w powolnym skupieniu. Albo może żebym zapomniała i mogła go czytać jak za pierwszym razem... Sama już nie wiem.
Mam ochotę dodać tu coś jeszcze, nawklejać, podlinkować, ale nieeee. Jutro jeszcze muszę komuś odpisać.

8 komentarzy:

  1. ciii, czasem utożsamiam się z różnymi imionami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Napiszesz mi list? potrzebuję listu. Jak nic. Albo chociaż odpowiedzi..

    OdpowiedzUsuń
  3. Hem? o.0
    Ale że jakiego listu, takiego o zwykłego? I jakiej odpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń
  4. Z odpowiedzią to właściwie nie ważne;) a list - taki zwykły najzwyklejszy, najprawdziwszy. Bez jakiegoś mocnego wysilania się co do sposobu pisania. Kurcze.. naprawdę dawno nie dostałam listu, a przecież to lepsze niż jakiś tam prezent pod choinke, nowy sweter czy zestaw do pieczenia:[

    OdpowiedzUsuń
  5. No dobra, mogę się tego podjąć ^^ ale nie dam rady od razu, no i potrzebuję twojego pełnego adresu. Bo wiesz, list musi być otrzymany pocztą, inaczej to się nie liczy ;)
    Oczywiście też nie ręczę za efekt, nie wiem jak mi wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. mie liczy się? kurcze:P nie musi być teraz. w ogole ;-) dzieki dzieki dzieki;* wiedzialam ze moge na tobie polegać:D

    OdpowiedzUsuń
  7. No dobra, to teraz jeszcze podeślij mi ten adres jakoś! :P

    OdpowiedzUsuń