środa, 10 września 2014

61. The Fisher Tale

He's a blue-eyed man
The perfect body with perfect hands
Are you beautiful now
Are you beautiful now

It's a nine bedroom home
The rolls get parked, the pools never cold
Are you wealthy now
Are you wealthy

The cover of a magazine
On Oscar night you thank the team
Are you famous now
Are you famous now

The fate of the world in your hands
Your victory speech of a promised land
Are you powerful now
Are you powerful now

Oooooh
Oooooh

Are you happy now
Are you happy now

3 komentarze:

  1. Hej, odsłuchałam tę piosenkę: początek (tj. pierwsza minuta) mi się podobał, potem było gorzej. Czytając słowa, wyobraziłam sobie zupełnie inny głos, inną melodię. Spodziewałam się, bo ja wiem, czegoś w stylu Heather Dale (uwielbiam!).

    Skoro wspomniałaś u mnie, że lubisz książki ze smokami, może coś polecisz? Smoki Tolkiena, oczywiście, znam, ale chyba wolę te u Le Guin (zwłaszcza smoki-kobiety).

    Uściski! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, jeszcze kilka dni temu miałam obsesję na jej punkcie i chciałam się nią podzielić. Heather Dale nie znam - jeszcze! :D

    Nie mogę nic polecić. Nie czytam teraz zbyt często fantastyki, a na ogół kiedy już czytam, to wcale nie chcę polecać. Właściwie ostatnie smoki, z jakimi się zetknęłam, to były te z Ziemiomorza - bo ja w ogóle dopiero niedawno nadrobiłam Ursulę Le Guin. Nie wiem, jak to możliwe, ale w żadnej bibliotece nie mogłam znaleźć jej książek, poratowała mnie dopiero koleżanka ze studiów.
    A u Le Guin najbardziej mi się spodobał ten smok, który pojawia się w trzeciej części (i którego imienia już nie pamiętam... starość nie radość, jak to mówią). Zresztą czwarty tom w ogóle mi się ciężko czytało, choć zakończenie mi się spodobało. Czyli, jak tak myślę, to też lubię smoki-kobiety. Chyba w ogóle lubię smoki Le Guin. Ale tolkienowe też bardzo lubię, bo w ogóle Tolkien to mój ulubiony pisarz i nawet nie próbuję być obiektywna :)
    Trochę nie na temat wyszedł ten komentarz. Na poratowanie mogę jeszcze dodać najwyżej, że czytałam "Czarem i smokiem" kiedyś (i mi się nie podobało) oraz coś, co się zwało "Kroniki Imaginarium Geographica" (bardzo ładna nazwa i dlatego po to sięgnęłam), pierwsze tomy, i tych zdecydowanie nie polecam też.
    Chyba, jak często mi się zdarza, lubię smoki, bo zetknęłam się kilka razy z nimi w ciekawej postaci, ale żebym jakoś specjalnie pogłębiała to zainteresowanie, to nie mogę powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Jeśli kiedykolwiek posłuchasz Heather, daj znać. :)
    2. "Czarem i smokiem" też czytałam i też mi się nie podobało.
    3. Ja na ogół mam tak: zaintryguje mnie motyw/postać/cokolwiek, zbieram dodatkowe informacje, szukam innych powieści z jej/jego udziałem, coraz bardziej się tym ekscytuję i coraz więcej szukam, aż napięcie opada, znajduję nową inspirację. ;)

    OdpowiedzUsuń