Choroba zaatakowała niespodziewanie. Nie tak szybko, nie od razu się to zaczęło, nie: początki były skromne i wyglądało na to, że wroga można z łatwością odeprzeć. Środki zaradcze, kontratak, siły sprzymierzone tabletek i proszków do rozpuszczenia w szklance gorącej wody. Nie takie to jednak proste. Wkrótce nastąpiło główne natarcie, armie zimnych dreszczy przechodziły po ciele, z dwóch stron w potrzask wzięta została głowa, jak w imadło zatrzaśnięta. Gdy legł bohater, oponent rozpoczął inwazję. Oto przełęcz gardła została poraniona i zasypana głazami, przez co wydała się jakby zapuchnięta. Oto tajne drogi w jaskiniach nosowych zatkane zostały szczelnie.
I choć się bronię jak mogę, podgrzewam temperaturę pod kołdrami i kocami, kolejne oddziały leków maszerują zdecydowanie, wróg mój jest silny i uparty. Gdy odzyskałam panowanie nad gardłem, utraciłam tereny nosowe. Zwycięstwo wciąż waży się na szali, ale nie tracę ducha. Ja będę triumfatorem!
mówię ci, wygrasz tę wojnę;-)
OdpowiedzUsuńJestem pewna zwycięstwa :)
UsuńM! Nie uwierzysz, też właśnie bardzo zachorowałam! Dwa dni walki z gorączką, chore zatoki, gardło a teraz w dodatku kaszel :D najgorsze, że z dala od domu :( trzymaj się, to jednak prawie siostrzane te nasze choroby, na pewno wygramy!
OdpowiedzUsuńJa już wygrałam, zostały tylko jakieś niewielkie walki na pograniczach, a jak tam na twoim froncie? ;)
UsuńTylko kaszel, reszta wygrana :) list będzie na pewno, ale myślę, że nie wcześniej niż za dwa tygodnie. Przeżyjesz tyle? :)
UsuńNo nie wiem, nie wiem... :D
UsuńZdrowia życzę! :) Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej? Hej, może podaj mi na maila swój adres, to ci wyślę własnoręcznie wykonaną kartkę-niespodziankę na poprawę humoru? :)
OdpowiedzUsuńPS Korzystając z okazji, dodam jeszcze: "Opowieści sieroty" to wspaniała książka, jedna z moich ulubionych!
Dziękuję, już mi dużo lepiej :)
UsuńPrzeczytanie "Opowieści sieroty" powoli staje się moją obsesją :D